Zawsze wiedziałaś, że kłamstwa to zło, że łatwo się jest w coś wplątać,a trudno wyplątać, że przez kłamstwa nawet te drobne można stracić wszystko. Nie zauważałaś co się stało przez tą poronioną sytuacje. Nie miałaś pojęcia jak mogło do tego dość. Wiedziałaś,że tego nie można dłużej ciągnąć.
W nocy gdy w łóżku obok Ciebie spała Mirjam Ty wierciłaś się na wyrku. Chciałaś to skończyć, wiedziałaś i zdawałaś sobie sprawę, że wszystko w Twoich rękach, a więc postanowiłaś sobie cel. Wstaniesz rano i powiesz wszystko Gregorowi. Wszystko wreszcie będzie tak jak być powinno.
Przynajmniej taką miałaś nadzieję.
Wstałaś rano z przekonaniem, że zwojujesz świat, że wreszcie będzie tak jak powinno być. Gdy uszykowałaś się i wyszłaś na śniadanie nie czekając na Mirjam, bo przecież od rana chciałaś załatwić swoje sprawy.
Weszłaś na stołówkę i rozejrzałaś się po niej nie wiedząc gdzie usiąść. Spojrzałaś tylko w stronę Norwegów i szybko przerzuciłaś wzrok na drugą stronę stołówki. Usiadłaś obok Gregora, a przy stoliku siedział już Fettner i Hayboeck. Uśmiechnęłaś się do nich i szybko powiedziałaś do Gregora:
- Musimy pogadać.
- Teraz?- Zapytał przełykając kęs kanapki.
- Nie. Po śniadaniu.-Powiedziałaś.- Na osobności. W cztery oczy.-Mówiłaś jakbyś chciała dodać sobie jeszcze pewności.
-Nie wiem czy to dobry pomysł. Muszę skupić się na konkursie. Wiesz chciałbym wreszcie pokazać, że Schlierenzauer jest i wróci silniejszy niż kiedykolwiek, znów będzie miażdżył.
- Ej, ej...Nie zapędzaj się. Daj coś jeszcze wygrać kolegom z kadry.- Powiedział Hayboeck wywalając język na wierzch, po czym wszyscy przy Waszym stoliku zaczęli się śmiać.
- Dobra, w sumie to nie jest takie pilne. Możemy pogadać jak już wygrasz.- Uśmiechnęłaś się do niego, chociaż z tyłu głowy miałaś wrażenie,że twój plan powoli odpływa w stronę ciepłych krajów.
- Dzięki kochanie.- Nachylił się i pocałował Cię w policzek.
Co było dla Ciebie nie małym zaskoczeniem. Wręcz gigantycznym. Myślałaś, że za bardzo wczuł się w swoją role. Cóż. Dziś wszystko się zakończy. Całe to udawanie, którego miałaś dość.
- Ty się Gregor nie ciesz jak szczerbaty do sera.- Mruknął Fettner.- Jak dziewczyna chcę z Tobą porozmawiać na osobności to znaczy,że albo jest w ciąży, albo chcę od Ciebie odejść.- Powiedział to tak jakby od nie chcenia.- Ale to nie tyczy się naszej Alex. Nie jesteś z takich, prawda? Bo jeśli tak to masz u mnie minusa.
- Oczywiście,że nie jestem.- Powiedziałaś i starałaś się uśmiechnąć, ale zamiast tego wyszedł grymas na Twojej twarzy.
- W takim razie nie mam się o co martwić.-Powiedział Gregor i oparł swoje przedramie o ostoje Twojego krzesła, tym samym obejmując Ciebie.
Załamana nalałaś sobie tylko herbaty i próbowałaś wmusić w siebie trochę kanapki. Potem każdy poszedł w stronę swojego pokoju. Minęłaś się z Mirjam, która dopiero szła z Koflerem na śniadanie. Gdy byłaś już w pomieszczeniu zajmowanym przez Ciebie i blondynkę rzuciłaś się na łóżko i pierwszy raz nie wiedziałaś co zrobić. Przecież, nie powiesz teraz Gregorowi,że musicie przestać, bo to by świadczyło o tym, że Fettner miał racje. Nie chciałaś tego, bo w sumie to polubiłaś tych chłopaków. Pierwszy raz tak polubiłaś kogoś, a wcale nie musiałaś. No może oprócz Toma, ale jego też najpierw musiałaś zaakceptować, bo był przyjacielem Twojego brata, przez pierwsze pół roku nie mogłaś go ścierpieć, choć miałaś dopiero kilka lat. Pierwszy raz czułaś się przywiązana do jakiejś grupy, tak naprawdę. Zrodziło się w Tobie dziwne uczucie,że nie chcesz ich zawieźć.
Gdy wybiła godzina konkursu stałaś przed skocznią razem z Mirjam, ogrzewając dłonie kubkiem kawy.
- Kochasz go?- Zapytałaś niespodziewanie.
- Kogo?-Odpowiedziała blondynka.
- Koflera.
- Czy mogłabym być z kimś kogo nie kocham?
- Tak masz rację głupie pytanie.- Zmieszałaś się.
- Ale nie zapytałaś go od tak sobie, miałaś jakiś powód, że go zadałaś?- Drążyła, a ty się już w tym wszystkim pogubiłaś.
- Miałabym cholerne wyrzuty sumienia gdybym Ci tego nie powiedziała, ale musisz mi coś przysiąść.
- Postaram się.- Odpowiedziała i patrzyła na Ciebie wyczekująco.
- Zrobisz to na pewno.Inaczej...Chyba nie będę mogła...
- Dobra. Zrobię to. O co chodzi?- Zniecierpliwiła się.
Rozejrzałaś się dookoła, jakbyś chciała upewnić się, że nikt Was nie usłyszy i zaczęłaś:
- Na początku sezonu, pracowała ze mną taka psycholog. Emma. Jest Austriaczką, w sumie to nadal ze mną pracuję, ale mam rehabilitacje i wiesz. Każdy z mojego sztabu ma przerwę z tego powodu.Znaczy część pracuję z chłopakami, ale wiesz mają urlop ode mnie. Chodzi o to,że wtedy wydawało mi się,że łączy ją coś z Koflerem. Nie jestem pewna, ale radzę Ci się przyjrzeć.-Powiedziałaś to jak najdelikatniej mogłaś.
- Rozumiem.-Prawie wychlipała.
- Ale nie płacz.- Próbowałaś nie dopuścić do tego zdarzenia. - Prawdopodobnie to mogą być moje urojenia. Wiesz....Nie jestem do końca normalna. Zawsze wydaję mi się, że coś jest, a tego nie ma. W sumie na pewno jest tak i tym razem.- Powiedziałaś starając się ją pocieszyć lecz doskonale zdawałaś sobie sprawę z zaistniałej sytuacji.
Nagle przy Was wyrósł Gregor. Dziękowałaś za to Bogu i w sumie sama nie wiesz jak znalazłaś się w jego objęciach:
-Pójdę nam jeszcze po kawę, Alex.-Powiedziała Mirjam oddalając się.
W sumie chciałaś za nią iść, uspokoić ją, ale może potrzebowała pobyć sama?
-Jestem piąty po pierwszej serii. -Wyszeptał Gregor.
-Wiem. To świetnie.-Odezwałaś się i spojrzałaś mu w oczy.
Nagle obok Was wyrosła jeszcze jakaś postać,a z patrzenia w oczy Gregora wybił Cię ten charakterystyczny głos:
-Hej Ola możemy porozmawiać?-Zapytał Tom.
-Wybacz Tom. Na rozmowy z Tobą miałam czas wczoraj. Teraz kibicuję swojemu chłopakowi.-Powiedziałaś i pocałowałaś Gregora w usta tak, żeby spławić Norwega.
****************
Hej niggas! Trochę Was zawodzę, ale rozdział był prawie gotowy wcześniej tylko, że myślałam,że już mnie przestałyście czytać. Wiem, że jeszcze nie wszystkie błędy wyłapałam, ale strasznie chcę dodać to dzisiaj, a poprawie wszystko na dniach. Teraz ustalam nowe zasady dodawania rozdziału kolejny gdy będzie 13 komentarzy. Dziękuję, dobranoc. Piszcie co Wam się podoba, co nie ,co pozmieniać i jak myślicie co wydarzy się jeszcze. Pamiętajcie tak na prawdę to wy ustalacie kiedy będzie nowy rozdział.
Wróciłaś! :* Cudownie :3
OdpowiedzUsuńAlex poszła po całości na końcu rozdziału. No ale my, Aleksandry, tak mamy, hehe :)
Jaki Tom jest bezczelny... -.- Jeszcze ma czelność przychodzić do Alex po tym, co zrobił... -.- Żal mi go.
Krótko, bo późna pora, a mój mózg odmawia posłuszeństwa :(
Rozdział świetny, czekam z niecierpliwością na kolejny.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny :*
Rozdział świetny, wydaje mi się że Aleksandra jednak coś czuję do Gregora. Z niecierpliwością czekam na nexta. Zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńW końcu nie mogłam się doczekać :) Rozdział świetny mam nadzieje że Gregor będzie z Olą :)
OdpowiedzUsuńMelduję się ♥
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny :) Alex jest po prostu genialna. I bardzo dobrze powiedziała Tomowi na końcu. Po czymś takim przychodzić do niej i jeszcze prosić o rozmowę... No i widać, że nasza bohaterka jednak coś tam czuje do Gregora. Może jednak coś z tego wszystkiego będzie, pomimo tylu kłód, jakich los rzuca im pod nogi.
Buziaki i zapraszam również do siebie :**
super ! w końcu się doczekałam :) no chyba faktycznie coś do Gregora. Szkoda, że Tom tak nabroił... Bardzo go lubię. Nie mogę się do czekać kolejnego wpisu :D
OdpowiedzUsuńboski rozdział nie mogę doczekać się następnego :D
OdpowiedzUsuńTo się robi niebezpieczne. Ta cała relacja Gregor-Ola-Tom. Nie lubię Toma, nie polubiłam go w pierwszych rozdziałach więc nie mogłam obrazić się na niego za ostatni rozdział. On mnie po prostu odstrasza. Za to Grega lubię, mimo jego głupich pomysłów, wmanewrowanie bohaterki w "związek" czy przeczytania jej pamiętnika. Jest po prostu uroczy ;P
OdpowiedzUsuńBłagam niech Alex nie bawi się ich uczuciami. Pokazanie Tomowi jak szczęśliwa jest z Gregorem może i niesie ze sobą jakąś satysfakcje ale może przynieść zgubne skutki.
XYZa
Dopiero po opublikowaniu komentarza zauważyłam wymóg dodania nowego rozdziału i pozwolę sobie go skomentować.
UsuńDziś znalazłam Twojego bloga, przeczytałam szybko wszystkie dodane rozdziały i skomentowałam całość pod ostatnim postem. Krótko bo krótko, wiele mnie to nie kosztowało bo ile może zająć wklepanie na klawiaturze parę słów własnej opinii.
Jesteś autorką bloga, piszesz, wkładasz w to dużo swojego czasu i serca, oczywiste więc że chcesz być doceniana ale wymóg tyle komentarzy= nowy rozdział nigdy mi się nie podobał i raczej nigdy nie spodoba. To może odstraszać czytelników. Rozumiem, że chcesz zachęcić do zostawienia po sobie śladu osoby, które tego nie robią ale czy nie ważniejsze są szczere opinie wiernych czytelników niż te wymuszone "podoba mi się"?
A teraz do osób, które nie komentują, nigdy tego nie robiły a może przeczytają mój komentarz: Napisz coś od siebie! Odwdzięcz się autorowi/autorce opowiadania nie tylko na tym blogu ale na wszystkich, które odwiedzasz. Nie musisz pisać pięknych słów ale wysil się trochę. To nie boli, nie zajmuje dużo czasu, a gdy autor odpowiada czasem na twój komentarz uśmiechasz się do monitora.
XYZa
Rozumiem, że wczuwasz sie w sytuację mnie ale i czytelników. Szczerze powiedziawszy tez nie przepadam za tym rozwiązaniem gdy czytam sobie blogi, ale muszę Ci też powiedzieć ze nie posunelabym się do tego gdybym nie miała pod tamtym postem tylko 2 konstruktywnych komentarzy oprócz kiedy następny. Chciałam po prostu żeby do ludzi dotarło ze jak komentują to ja się czuje bardziej zmotywowana bo nic nie nakręca tak jak przewidywanie co bedzie dalej albo zwykle mówienie co się podoba a co nie, bo zwykle komentarze typu kiedy kolejny rozdział powodują że zabieram się do pracy jak pies do jeża bo nie wiem co czują moi czytelnicy czego oczekują jak rozbudzić ich ciekawosc. Oczywiście nie mam nic do komentarzy typu kiedy następny bo jasne ze każdy chciałby wiedzieć itd. Chciałam po prostu tym rozwiązaniem przekazać ludziom ze im więcej będą komentować tym częściej będą rozdziały bo będę umotywowana . Dziękuję Ci strasznie za to ze opisała co Ci w duszy gra i o ci Ci chodzi ^^ serdecznie pozdrawiam ;)
UsuńCo do pozostałych komentarzy obiecuje ze na wszystkie odpowiem jutro :)
Bardzo lubię tą historię i czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieje że Alex poczuła w końcu coś do Gregora i będą razem szczęśliwi. :* Serdeczne pozdrowienia dla autorki tego bloga ;)
OdpowiedzUsuńSuper, świetny rozdział. Czekam na kolejny z niecierplieością.Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńNa prawde superowy ten twój blog. Przeczytałam cały od razu. Mega blog
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńulllaaa ale się porobiło
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńRozdział świetny. :) Jestem ciekawa dalszego losu Alex, Gregora i Toma. Życzę weny. :)
OdpowiedzUsuńMateusz Mika zaprasza na pierwszego posta po dłuższej nie obecności
OdpowiedzUsuńhttp://sportowe-jedno-party.blogspot.com/
Wydaje mi się, że nowy rozdzial miał być po 13 komentarzach;/
OdpowiedzUsuńA ta liczba jest już przekroczona ;//
Daj jakiś znak co do rozdziału.
właśnie, bo ja też już tyle czasu czekam i wchodzę prawie codziennie i sprawdzam a tu ciągle nic :/
OdpowiedzUsuńRozdział pojawi się gdy wrócę do domu. W domu będę pwn 19 lipca czyli rozdziału możecie doczekiwać się wtedy lub 20. Rozdział mam już napisany, ale nie mam możliwości sprawdzić tu błędów i go wstawić. Jedynym moim ratunkiem jest blogger na telefonie. Dlaczego nawaliłam i rozdziału nie było tak długo bd mogli przeczytać przed następnym rozdziałem, chociaż wiem,że nic mnie nie usprawiedliwia.
OdpowiedzUsuńWciąż czekamy ;*
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy, już 22 lipca! Jesteśmy ciekawe, jak to wszystko się potoczy...
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńMiał być 20 lipca, a dziś jest już 24.
Nie chce nic mówić ale tracisz czytelników...
OdpowiedzUsuńLudzie ogarnijcie się! Autorka też człowiek i może jej coś wypaść a większość z was pisze te komentarze w takim tonie, że jak je czytam to mnie dreszcze przechodzą. Tyle w tym wyrzutów jakby wam ktoś krzywdę robił.
OdpowiedzUsuńAutorko czy mogłabyś zrobić specjalną zakładkę w której będziesz informować kiedy można spodziewać się czegoś nowego lub informować gdy coś wypada? Nie każdy zagląda w komentarze żeby sprawdzić co się dzieje z blogiem i nie każdy ma oficjalne konto na które mogłabyś wysyłać te informacje.
Czekamy z niecierpliwością na nowości (naprawdę długo nie było publikacji, wracaj do nas bo tęsknimy za Gregorem;)) a Ci którzy zakochali się w opowiadaniu zostaną mimo dłuższej przerwy ;)
XYZa
P.S. Wyłącz proszę weryfikacje obrazkową, dodawanie z nią komentarzy to męka.