sobota, 17 października 2015

Rozdział 17

3 miesiące później
Między Tobą,  a Gregorem jest całkiem w porządku. Może nie licząc kilkunastu dni gdy jedno chciało zabić drugie, albo spakować  jego walizki i wyrzucić przez okno, zrobiło awanturę o brak miejsca, albo nie umyte naczynia. W każdym razie dogadywaliście się w innych kwestiach. Co do Twojego samopoczucia... Czułaś się bardziej człowieczo. Częściej się uśmiechałaś, ale wewnątrz  trapiło Cię , że straciłaś cząstkę siebie. Tą która jest w Norwegii, tą której ostatnio nie powodzi się za dobrze.  Nocami gdy nie było przy Tobie Schlierenzauera wszystko nabierało innych barw. Ty znów stawałaś się zagubioną dziewczynką , zaprogramowana przez los rakietą do oddawania skoków i zarabiania. Marzyłaś  tylko, żeby wejść na ten pieprzony dach i popatrzyć na jego dom, a potem może nawet zejść do niego. Zadzwonić do jego drzwi i tak po prostu wtulić się w jego ramiona, bo Tom Hilde był dla Ciebie wszystkim. Przez pierwsze dni odczuwałaś tylko żal z powodu jego postępowania,  potem zaczynałaś rozumieć.  Może zachował się nie fair, ale ty tez nigdy nie byłaś wzorem cnót. Z rozmyślań wyrwał Cię głos Gregora siadającego na kanapę i głaszczącego Cię po przykrytym kocem ramieniu.
-Michaela urodziła chłopczyka o imieniu Luca. 
-Ciesze się. -Mruknęłaś nadal gapiąc się w widok za oknem.
-Wszystko dobrze Alex?
-Tak. To po prostu taki dzień. Ciesze się. Emma złożyła dzisiaj wypowiedzenie umowy o pracę. Rozumiesz. Tylko tu nie chodzi o jej prace dla związku czy chłopaków. Tylko dla mnie. Nie chcę być moją psycholog.
- Alex... Nigdy tak na prawdę nie chciałaś mieć z nią zajęć.  Po prostu byłaś do tego zmuszana. Teraz sytuacja zmusiła ja do zrezygnowania.
-Wiesz coś.. -Pow patrząc na niego.
- Umówiłem się z chłopakami ze bd opijać narodziny dziecka. Jeśli nie chce się spóźnić, a wiesz ze tego nie cierpię to muszę już wyjść. Pogadamy jak wrócę. Powiem Ci tylko ze chodzi o jej życie prywatne i nie martw się na zawody z chłopakami też nie bd jeździć.  Powód jest zupełnie inny. 
- Wydaje mi się dziwne, że idziecie opijać narodziny syna mojego trenera.
-Nie doszukuj się drugiego dna. Paul zawsze był jakoś związany z naszą kadra i nam pomagał. Zresztą jest nasz. W sensie austriacki. Trzeba opić jego dziecko żeby dobrze rosło.
-Nie ważne idź.-Mruknęłaś i nadal wpatrywałaś się w okno.
-Mogę?
-Dziwnie to by było gdybym Ci zarobiła.-Prychnęłam.
-Dobrze się czujesz?
-Tak. Nie martw się mną tylko idź na to piwo. Ja zadzwonię do brata.
- Jak chcesz. Pa.
-Cześć. -  Odpowiedziałaś i gdy tylko upewniałaś się ze Gregora nie ma w mieszkaniu pobiegłaś po swój laptop i telefon.
Pierwsza osoba do której zadzwoniłaś był Mikołaj. Dawno nie słyszałaś jego ciepłego głosu. Lubiłaś z nim rozmawiać bardziej niż z Robertem. Może dlatego,  że Misiek był po prostu nieświadomy całej sytuacji która miała miejsce kilka lat temu. Gdy dowiedziałaś się ze idą z Robertem i Tomem na ich kwietniowe połowy ryb, które po zakończeniu sezonu każdego z nich styla się już tradycja. Tylko kiedyś była ich 4. Czasami nawet 5 jeżeli chłopacy mieli chęć i cierpliwość cie zabrać, a potem sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Jest ich 3 przynajmniej. Chociaż ile byś dala, żeby pobyć z nimi chwile i pomarznąć, wyklinając ze wszystko jest do dupy, a łowienie ryb to najgorszy debilizm świata. 
Tak cholernie tęskniłaś za tym wszystkim. Przez chwilę kręciłaś telefonem w ręku, a potem odłożyłaś go na stolik, bo przecież zawsze byłaś za dumna żeby zadzwonić. Czasem pewne sprawy musiałaś załatwić osobiście.  To była właśnie ta sprawa.
Wieczorem gdy zrobiłaś sobie herbatę,  kolacje celowo ominęłaś, bo nie miałaś ochoty, wzięłaś prysznic i położyłaś się do łóżka, zaraz po tym zadzwonił dzwonek do drzwi.
Niechętnie się podniosłaś i podeszłaś ku owemu przedmiotowi.
Otworzyłaś, a w drzwiach stanął Gregor. Z dwiema reklamówkami żarcia na wynos i nie otwartym czerwonym winem w ręku. 
- Pomyślałem, że dziś zrobimy sobie randkę na kanapie.
- Już wróciłeś?  Przecież wyszedłeś 2 godz temu. -Powiedziałaś zdziwiona, bo Gregor nie jest z tych co wracają szybko jak wychodzą na imprezę.
-Chłopacy mieli jeszcze jakieś sprawy do załatwienia. Zresztą nie chciałem zostawiać Cię długo samej.
-Niepotrzebnie. Radzę sobie świetnie.  Właśnie szłam spać. - Mruknęłaś.
-Spać pójdziemy razem i to trochę później, bo teraz coś zjemy, wypijemy i obejrzymy. - Złapał Cię za rękę gdy już chciałaś odchodzić i usadowił na kanapie. - Ostatnio mam wrażenie, że coś się w tobie zmieniło. -Powiedział idąc do kuchni po kieliszki i otwieracz.
Gdy wrócił podał Ci jedno z wielu pudełek z jedzeniem, a sam zajął się otwieraniem wina. Potem próbował wcisnąć Ci kieliszek.
-Nie chcę. Gregor nie będę piła.
-Dlaczego? -Poddał się i opadł na kanapę obok mnie biorąc drugie pudełko.- Mamy żarcia na tydzień.  Co może się przypadać, bo widzę ze ta rozmowa nie będzie należeć do najprostszych i najkrótszych.Powiesz co Ci dolega?- Pytał, a ty grzebałaś tylko jedzeniem w białym plastikowym pudełku.-Zaczniesz tez w końcu normalnie jeść, a nie grzebać w tym pudełku?
- Tęsknię Gregor. - Wypowiedziałaś przez zaciśnięte zęby. -Czuję się psychicznie dużo lepiej. Dzięki Tobie, ale nadal mam takie dni gdy chce po prostu wrócić do Norwegii. Tęsknię za rodzina, za domem, za pogoda , za... nawet za tym dupkiem Tomem. -Powiedziałaś nie kontrolując się, a potem wiedziałaś ze i tak zaraz się pokłócicie.
Bo Norwegia, a zwłaszcza Tom to temat, o który ciągle są wojny.
- Dzwoniłaś do niego jak mnie nie było?  -Zapytał odkładając pudełko obok siebie na sofę.
- Nie. Rozmawiałam tylko z Mikołajem.
-Dlaczego do cholery tak  Cię do niego ciągnie?  Masz mnie. Mówisz ze czujesz się lepiej. Wiem, że Tom może przypominać Ci o....
-Zamilcz. Miałeś nigdy nie poruszać tego tematu bez mojej zgody!
-Ale co ja zrobię, że taka jest prawda.! Tom Hilde był najlepszym przyjacielem twojej zmarłej pierwszej miłości i we wszystkim Ci go przypomina! Dlatego ciągle macie do siebie niewyjaśnione sprawy. Chcesz żeby zastąpił Ci Philipa,bo masz wyrzuty sumienia z powodu jego śmierci, ale jego już tu nie ma, nie było i nie będzie.  Wydawało mi się ze znalazłaś kogoś innego kogo kochasz, może przez to uwikłałaś się w nim romans, a potem prawie mieliście dziecko, gdy miałaś 17 lat, ale je straciłaś przez ten cholerny wypadek, a on o niczym nie wie, a ty teraz nie możesz mieć dzieci i cierpisz na de.....
-Dowiedziałeś się tego wszystkiego przypadkiem! Gdy wykradłeś mi ten notes.  Na nieszczęście napisany po angielsku żeby rodzice nie mogli go przeczytać!  Znasz wszystkie moje tajemnice przypadkiem.! A teraz za każdym razem gdy jest mowa o Norwegii ciągle mnie tym molestujesz.  Czasem myślę,  że nasz związek tez jest przypadkiem i ja w Austrii to kpina losu.-Zaczęłaś na niego krzyczeć,  a potem trzasnęłaś drzwiami od sypialni i się w niej zamknęłaś.  
-Aleks, to nie tak wiesz, że Cię kocham...
-Ludzie, którzy się kochają tak się nie zachowują. - Odpowiedziałaś przez drzwi siedząc na łóżku. 
Nie miałaś pojęcia co czułaś do Gregora, ani do Toma,ale wiedziałaś,że musisz coś zrobić. 
*****
Hej?! Powinnyście mnie zbić, albo skatować,bo tak Was zaniedbałam....
Wiem, wiem, wiem, ale nadal zależy mi na tej historii i ją dokończę chociaż wiem, że ją skopałam i, że jest do dupy. 
Masakra.... Podziwiam, że ktoś chcę jeszcze to czytać. 
Jak zwykle swoją frustracje na mnie, gimbusiarskich bohaterów i na to, że skopałam opowiadanie i nic przez tyle czasu nie dodawałam możecie wyładować w komentarzach.... Serio....Zdaję sobie sprawę, że jestem beznadziejna i to powyżej też.

10 komentarzy:

  1. Jestem, czekałam i czytam ;)
    Uważam że nie jestem jedyna i czekam na dalszy ciąg.
    Szczerze myślałam że będą razem szczęśliwi, czas pokaże..

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nie podoba Ci się to opowiadanie i myślisz że je skopałaś to zacznij je pisać od nowa. Nie ma sensu się męczyć ;)
    Nie chcę żeby zabrzmiało to źle. Ten pomysł na opowiadanie jest świetny ale ten rozdział mnie rozczarował. Po pierwsze jest króciutki a będąc z Tobą całkowicie szczera spodziewałam się wielkiego powrotu i rozdziału długości jak ten razy dwa. Po drugie głównie bohaterowie. Wyjawiłaś nam wszystkie tajemnice przeszłości w jednym zdaniu! No i Gregor, straciłam nadzieję, że oni będą razem szczęśliwi. Ona woli Toma. Ale akurat z tym mogę się pogodzić bo gdybyś miała słuchać wszystkich komentujących to główną bohaterkę musiałabyś sklonować żeby wszyscy byli zadowoleni. A to jest niemożliwe ;)
    Uwielbiam twojego bloga, uwielbiam twoje teksty ale najchętniej zapomniałabym o tym rozdziale przez zachowanie naszych bohaterów i o wyjawienie wszystkiego na raz.
    Mam cichą nadzieję, że następny rozdział naprawi mi to co ten zepsuł bo byłoby mi szkoda gdybyś poddała się po moim komentarzu. Niestety wyznaję zasadę powiem szczerze co mi się nie podoba z nadzieją że nie zostanę odebrana jako hejterka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz.... Problem polega na tym, że strasznie chciałabym napisać to opowiadanie od nowa bez żadnych dłuższych przerw z rozdzialami co tydzień i to dłuższymi niż ten powyżej.... niestety wiem, że gdybym zrobiła remake tego opowiadania to nikt by go nie czytał, bo za wiele rzeczy już zdradziłam i choć bardzo chce napisać to opowiadanie od nowa, to nie wiem jak się do tego zabrać, a na pewno wiele rzeczy bym zmieniła...na pewno nie odebrałam cie jako hejtera i jest mi cholernie przykro ze Cię zawiodłam. Teraz myślę nad tym jak naprawić to opowiadanie albo stworzyć je od nowa żeby można było zmienić kilka spraw w nim kilka spraw odjąć, kilka nowych wątków dodać, takich które mają sens. Myślę o tym ale nie wiem jak to zrobić, wiec jeśli masz jakiekolwiek pomysły albo ktokolwiek inne to jestem otwarta na propozycje :p dziękuję ci za taki komentarz od serca i broń boże nie odebrałam tego źle

      Usuń
    2. Nie jestem na tyle ważną osobą żeby przeze mnie było Ci tak bardzo przykro więc głowa do góry i walcz dalej.
      Masz racje za dużo zostało powiedziane żeby zacząć od nowa. O tym nie pomyślałam... A z drugiej strony sama piszesz że dużo byś zmieniła więc kto wie co by powstało w autorskim szale ;D
      Co do długości rozdziałów i przerw w dodawaniu to to jest najmniejszy problem, fakt miło jest wchodzić co tydzień na bloga i zobaczyć coś nowego ale są blogerki które publikują raz na miesiąc a mają duże grono czytelników bo warto na nie czekać. Na Ciebie mimo dzisiejszego rozdziału mogę czekać i pół roku. Daj sobie tyle czasu na rozdział ile potrzebujesz by być z niego dumna i z radością się pod nim podpisywać: Bo my poczekamy!
      Co do pomysłowości to niestety trafiłaś na złą osobę, gdy wpadam na coś błyskotliwego to zapomnę o tym zanim zdążę to gdzieś zapisać. Jeśli jednak chciałabyś podzielić się pomysłem, przeanalizować go z kimś innym, kto może spojrzy na sprawę z innej strony albo po prostu pogadać to napisz do mnie ;) ryjekxyza@gmail.com nie jestem może wymarzoną osobą do głębokich dyskusji i zdarza mi się zachować jak typowa blondynka z dowcipów (tak, jestem blondynką, na swoją niekorzyść dodam że ciemną xD) ale może zwykła przyjacielska pogawędka doda Ci nowej energii.
      Koniec tych elaboratów ;) Jeśli będziesz miała ochotę to napisz a od teraz na twoim blogu nie będę już się rozpisywać na tematy nie związane bezpośrednio z rozdziałami ;)

      Usuń
    3. Wysłałam juz email mam nadzieje ze doszedł ✌

      Usuń
  3. Kochana! Sam fakt, że czekamy na nowy rozdział jest tylko potwierdzeniem, że ani ty, ani opowiadanie nie jest beznadziejne! Więcej wiary w siebie, optymizmu. Wiadomo, nie zawsze wszystko wychodzi, grunt to wiedzieć, że coś jest lepsze, a coś gorsze, ale jeden słabszy rozdział nie sprawi nagle, że wszystko stanie się bez sensu. Pamiętaj, ta historia ma być fascynująca i "znacząca wiele" dla ciebie, a jeżeli i my przy okazji poczujemy się jej fanami, to tylko lepiej. Zatem nie poddawaj się, nie smuć i uśmiechnij od ucha do ucha. Mnie każdym nowym rozdziałem sprawiasz przyjemność, mam nadzieję, że ta informacja tez się ucieszy. Trzymaj się i tradycyjnie: czekam na kolejną część!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za mile słowa! Oczekujcie w tym tygodniu pewnego zapytania odnosnie bloga :) nawet nie wiesz jak ucieszyłas mnie tym komentarzem

      Usuń
    2. Ja będę tutaj zaglądać, niezależnie jaką decyzję podejmiesz. Jest tutaj coś takiego, co sprawia, że chcę czytać! Nieważne co to jest, ważne, że działa. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Oczywiście, że czekamy :) Może rzadziej tu ostatnio zaglądam, ale jednak zaglądam :D Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszył mnie sam widok nowego rozdziału ;) Co z tego, że krótki rozdział, ważne że jest :) Trochę zszokowały mnie tajemnice głównej bohaterki, ale każdy z nas ma swoje sekrety. Mimo wszystko uważam, że powinna rozstać się z Gregorem i nie wiązać się z Tomem, tylko zacząć wszystko od nowa. Poznać zwykłego, miłego przystojniaka :D
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń