Kilka dni odpoczynku wydało Ci się dobrym pomysłem. Kilka dni
odpoczynku od Schlierenzauera... Kilka albo wieczność. Sama nie wiedziałaś.
Chciałaś po prostu jak najszybciej wylądować w Norwegii.
Tak też zrobiłaś i usiadłaś znowu na tym
przeklętym dachu. Patrzyłaś na dom Toma. Na zapalone światło w jego pokoju. Nie
wiedziałaś czy powinnaś go informować, że jesteś tak blisko niego. Z drugiej
strony było między nim, a Tobą tyle niejasności, które kuły Cię w
serce.
Pokręciłaś telefonem trochę w ręcę, a
potem wybrałaś numer. Chciałaś żeby zdecydował za Ciebie los. Jeśli odbierze to
powiesz mu gdzie jesteś. Jeśli nie odbierze to nigdy nie dowie się o akurat tym
pobycie w Norwegii i możliwe, że Wasze drogi całkowicie się rozejdą. Raz na
zawsze.
Tylko gdzieś w głębi duszy wiedziałaś, że
Tom Hilde telefon ma zawsze przy sobie i tylko w sytuacjach, gdy jest na
zawodach lub treningu nie odbiera, więc po drugim sygnale mogłaś słuchać jego
głosu:
-Halo.
-Cześć. Jesteś szczególnie zajęty?
-Nie. Cholera Alex. Muszę z Tobą
pogadać.
-Dlatego dzwonię. Też chcę porozmawiać.-
Powiedziałaś wpatrując się w jego okno.
-Ale.....
-Czekam na Ciebie Tom. Wiesz gdzie.-
Rozłączyłaś się, a potem obserwowałaś jak światło w jego pokoju gaśnie, jak
włącza światło na klatce schodowej, wychodzi z domu, idzie dróżką w stronę Twojego
domu ,a potem wspina się po drabinie, której twój ojciec nie może zdjąć już 3
lata z powodu natłoku zajęć i lenistwa.
-Znowu muszę obawiać się, że jestem
obserwowany?
- Tęsknie za tym w Austrii, wiesz... To
sobie przyleciałam, żeby pooglądać trochę sąsiadów za oknami i znowu pojechać.
-Powiedziałaś beztrosko, bo nie chciałaś zacząć z nim poważnie
rozmawiać.
Nie mogłaś. Nagle naszło Cię, że nie wiesz,
po co do niego zadzwoniłaś i powiedziałaś, że jesteś. Straciłaś całą chęć na
głębsze rozmowy, chociaż wiedziałaś, że trzeba to wyjaśnić.
Raz na zawsze.
- Ostatnio... Nie pożegnaliśmy się w zbyt
przyjacielskich warunkach.
-Nie. - Powiedziałaś zgodnie z prawdą i
dalej wpatrywałaś się przed siebie.
- Nie chcę żeby tak było.-
Powiedział.
- Ja też jest.
- Życie jest pojebane.
- Mnie to mówisz... Wiem to od dawna.-
Powiedziałaś nadal wpatrując się przed siebie.
Wszystko byleby nie patrzeć na niego, bo
nagle bolesne wspomnienia, które tłamsiłaś w sobie przez tyle lat ożyły i nie
chciały odejść, a ty przez to nie mogłaś spojrzeć na Hilde,
-Jak z Gregorem?- Zapytał.
Chciał chyba zmienić temat, albo znów
posłuchać jak Ci w życiu źle i niedobrze. -Pokłóciliśmy się i wyjechałam
na kilka dni. - Odpowiedziałaś.- On o wszystkim wie Tom.
-Jak to o wszystkim?- Zapytał nie wiedząc, o jakie wszystko Ci
chodziło.
-Pamiętasz jak chodziłam do tej psycholog?
Szurnięta kobieta. Czasami mnie od niej odbierałeś. Pamiętasz ?
-Tak, ale co to ma z tym wspólnego? -
Zapytał, bo jeszcze bardziej nie rozumiał, o co chodzi.
- O to, że w ramach terapii kazała mi
pisać pamiętnik. Opisywać wszystko, co przeszłam i dlaczego to mnie bolało. W
sumie myślałam, że to dobry sposób. Zaczęłam pisać ten dziennik i to jeszcze po
angielsku, żeby rodzice mało zrozumieli w razie gdyby...
-To jeszcze rozumiem.
-Jak byłam z nim w Norwegii to go znalazł
Bóg wie gdzie i przeczytał o wszystkim, co się wydarzyło.
-Wszystkim?
-Tak. Ja nie wiem... Musiałam być
jakąś idiotką, żeby posłuchać się tej walniętej baby. Wiedziałam przecież, że z
niej to psycholog jak z koziej dupy trąba, albo chociaż w tym zeszycie to
mogłam pisać jakimś szyfrem, albo zakopać go 3 metry pod ziemią jak już bym
skończyła go pisać. Boże, jestem taką idiotką. -Powiedziałaś przecierając oczy
i obejmując kolana swoimi rękoma.
- O to się pokłóciliście?- Zdołał tylko
zapytać.
Wiedziałaś, że był zaskoczony, że ktoś z
poza Waszej dwójki zna jeszcze całą historię. Nie musiałaś na niego patrzeć.
Wiedziałaś.
-Co teraz?
-Nie wiem.
-Chcesz tam nadal wrócić?- Zapytał, a ty
na niego spojrzałaś.- Zanim odpowiesz cokolwiek, to... Ja dużo o nas myślałem.
O tej sprawie ja wtedy z tą laską...
-Tom, to już nie ważne, co się wtedy
stało...
-Ważne. Ja wtedy z tą laską to, żebyś była
zazdrosna. Jak ja o to, że mieszkasz w Austrii ze Schlierenzauerem.
-Tom...
- Ja wiem, że po tym wszystkim to miało
zostać między Nami. Mieliśmy do tego nie wracać. Zamknąć drzwi i tylko się kumplować...
Właśnie kumplować... Bo za bardzo się
zżyłaś z Tomem, za dużo Was łączyło, żebyście oboje poszli w swoje strony, ale
dzieliła Cię z Nim też przepaść zbyt wielka, byś mogła być z nim razem.
-Ale ja tak wcale nie potrafię...Może
byliśmy za młodzi? Na pewno byliśmy za młodzi, ale ja nie chcę zostawiać już
dłużej tych drzwi zamkniętych, bo widzisz..One teraz otworzyły się już raz i ja
kompletnie nie wiem, co mam z sobą zrobić.- Powiedział, a ty w końcu na niego
spojrzałaś i zatonęłaś w jego uścisku. - Zostaniesz ze mną w Norwegii?
-Gregor na mnie czeka Tom. Może to dziwne,
bo z jednej strony go nienawidzę, ale z drugiej to właśnie przy nim znowu czuję
się człowiekiem, potrzebna, kimś ważnym.
-Przy mnie też byś mogła się tak
poczuć. Przy mnie się tak nie czujesz?
- Czuje dobrze wiesz, ale sprawa między
nami jest bardziej skomplikowana.
-Przecież przed chwilą sobie ją chyba
wyjaśniliśmy.- Rozluźnił swój uścisk i spojrzał na Ciebie.
-To prawda, ale oczekujesz, że teraz zostawię
wszystko i wrócę do Norwegii, bo ty? Tom zrozum czuję coś do Ciebie i
prawdopodobnie tak już będzie zawsze, ale do Gregora....- Zaczęłaś się
tłumaczyć.
-Ciiii.-Nagle powiedział i znów Cię
przytulił.- Posłuchaj wiem, że teraz wrócisz do Austrii, ale jak nagle
poczujesz, że to nie jest miejsce dla Ciebie, jak już dowiesz się, że to do
niego to wcale nie jest miłość, albo jak dupek zrobi Ci krzywdę to zawsze
możesz wrócić do Norwegii. Będę czekał. Najpierw, jako przyjaciel, później może
ktoś więcej, mam taką nadzieję, ale pamiętaj, że zawsze masz tu, do kogo i dla
kogo wrócić. - Uśmiechnął się i zgarnął kciukiem kropelki łez z Twojego lewego
policzka.- Muszę już iść. Od rana mam samolot. Lecę na polskie wesele. Dasz
wiarę? - Zapytał znowu uśmiechnięty.
-Nawet chyba nie chcę wchodzić w szczegóły,
Miłej zabawy.
-Nie siedź tu długo...- Odpowiedział i
pomachał Ci z dołu.
Lubiłaś w nim to pogodne i
wesołe nastawienie do życia, było całkiem inne niż Twoje.
On był od zawsze całkiem inny niż ty.
Może dlatego od zawsze byłaś nim zauroczona?
Ale zauroczona byłaś też Philem, był Twoim pierwszym chłopakiem,
chociaż chodziłaś z nim na początku,bo wiedziałaś, że u Toma Hilde nie masz
szans, a potem na prawdę traktowałaś go jak przyjaciela, tylko on myślał, że
kochasz go jak on Ciebie, a potem los sobie z wszystkich zakpił. Chociaż to nie
ty zapłaciłaś najwyższą cenę, a niczemu winny Phil i to przez to nie raz męczą
Cię ogromne wyrzuty sumienia. Nadal do końca nie możesz zapanować nad tym co
wydarzyło się w Twoim życiu kilka lat temu.
Patrzyłaś na znikającą w mroku sylwetkę Toma i zastanawiałaś
się.
Skoro Phil był twoją pierwszą miłością,
Tom załóżmy tą prawdziwą, to kim do cholery jest Gregor?
Albo skoro Gregor byłby moją prawdziwą
miłością, to co z Tomem? Kim on dla mnie jest?
Na odpowiedź nie musiałaś czekać
długo, kto jaką rolę pełni. Życie zweryfikowało to niemal natychmiast, gdy
wróciłaś do Austrii.
***
Dobra miałam to zacząć pisać prawie od
nowa, ale prawie nikt tego nie czytał oprócz XYZa.Dzięki skarbie! Postanowiłam
więc, że się przemęcze,bo może jeszcze uda mi się wydusić w końcówce z tego
opowiadania co chciałam. Cóż żeby wam nie skłamać do końca zostało nam od 2 do
4 rozdziałów plus epilog więc możemy powiedzieć, że jesteśmy na mecie i
planuję, żeby ukazywały się one szybciej niż zazwyczaj, ale tu jest mi
potrzebna motywacja! Więc jeśli szybciej chcecie się dowiedzieć jak to się
skończy, czym to się skończy i wgl to piszcie komy, a ja już będę pisać dla Was
jak szalona, bo odziwo w sobotę po 23 złapało mnie takie natchnienie na to
opowiadanie, że wiem, w końcu jak je w miarę sensownie zakończyć.
Pozdrawiam moje kochane ^^
Jeśli macie jakieś pytanka piszcie w
komentarzu chętnie odpowiem,a i możecie upominać się o nowe rozdziały, bo
wiecie gdyby złapał mnie leń XD to jak widzę, że ktoś piszę kiedy rozdział to
siadam przed kompem i piszę,a inaczej to zaprzęgem by mnie mogli ciągnąć,ale i
tak bym nie napisała. Z tego rozdziału jestem średnio zadowolona, ale
musicie wybaczyć, o północy pisze się same farmazony.
W środku nocy o północy, mogą i ciekawe rzeczy powstać :D Jeżeli mam być szczera, to się cieszę, że porzuciłaś pomysł, by pisać to opowiadanie raz jeszcze, bo czytając tydzień temu ten niby ten sam, ale jednak inny rozdział z tyłu głowy miałam jednak to, co już zostało napisane. Także cieszę się, że dokończysz te historię i znalazłaś mimo wszystko na nią pomysł.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału.... Tom, Tom, Tom, ten człowiek chyba się nie odczepi. Nie lubię Grega to jedno, ale on jakoś od początku działa mi na nerwy - jedyny plus, że stwierdził iż poczeka, ale chyba będzie czekał na darmo ( taką mam nadzieję). Już się boję co wymyśliłaś Olce jak wróci do Austrii, mam nadzieję, że nie będzie to jakieś rozczarowanie, ale przyjemna niespodzianka jaką zafunduje jej Gregor.
Pozdrawiam i pisz dalej mimo małej ilości komentarzy :) Ja będę czekać zawsze :)
No jak widać ciekawe rzeczy powstały i tu xD Ja też się ciesze ze się cieszycie bo o to mi chodziło żebyście i wy chciały czytać to opowiadanie :) cóż nie boj się ja jestem pomysłowa i dla Olki zawsze znajdę jakieś atrakcje xD
UsuńNie bede ukrywać ze ciesze sie ze Wróciłaś do tej formy-poprzednich rozdziałów. Wciągnęła mnie ta historia i z niecierpliwością czekam na kolejne jej odsłony
OdpowiedzUsuńDzięki dzięki dzięki xD Ja się cieszę że ty się cieszysz :P Następny niebawem xD
UsuńUff...cieszę się że kończysz ta część bo jak czytałam ten nowy rozdział myślałam o tym co już było. Szczerze boję się co spotka ja jak wróci do "domu" do Grega
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrozumiałam ze musze ja kończyć i bardzo się ciesze ze wy się cieszycie. Mam nadzieje ze Was nie zawiode xD a co ja spotka jak wróci to w następnym xD
UsuńWięc jest przerwa od Grega. Inaczej być nie mogło bo idiota narozrabiał ale i tak nadal lubię go bardziej od Toma (tak, będę to powtarzać w nieskończoność xD)
OdpowiedzUsuńPowrót na ten dach smutku to był najlepszy z możliwych pomysłów, zmiana otoczenia, próba zmierzenia się z przeszłością. Boli, bo musi ale tylko w ten sposób może zacząć układać sobie życie na nowo i przestać uciekać. Brawo Alex ;)
No i dochodzimy do Toma, jest pod stałą obserwacją (prawie jak młody w autobusie xD) I zaskoczył mnie ten Norek.
Serio, pozytywnie.
Jego pomysł z wzbudzaniem zazdrości był godny pożałowania ale każdemu z nas zdarza się zrobić coś żałosnego, taka rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi.
Po tym zdaniu: "Wiedziałaś, że był zaskoczony, że ktoś z poza Waszej dwójki zna jeszcze całą historię. Nie musiałaś na niego patrzeć. Wiedziałaś. " zrobiło mi się go żal, bo chłopina miał nadzieję, że będzie tym najważniejszym powiernikiem jej tajemnic. Wróć, że to będzie ich tajemnica, w końcu był przyjacielem jej zmarłej pierwszej miłości. Miał być tym jednym jedynym a tu Gregor wciska swój długi nos w nie swoje sprawy.
Konkurencja pojawiła się z znikąd i nie miał nawet czasu zareagować. Sory panie Hilde ale chyba przegapiłeś swój moment.
I wszystko byłby ładnie, ślicznie, pięknie ale ostatnie zdanie nie daje mi spokoju.Taka weryfikacja u Ciebie to jedna wielka nie wiadoma. Bo albo Greg baardzo żałuje i będzie happy end albo ten gamoń znów coś zmaluje. Bo przecież ta pokraka jest zdolna do niszczenia wszystkiego.
Mój komentarz jest nieskładny i będę zdziwiona jeśli coś z tego zrozumiesz ale wprowadziłaś mi takie zamieszanie z tym Tomem że sama nie wiem co mam o nim myśleć.
A właśnie! Co z Gregiem...? Może by chociaż zadzwonił...
Ja wiem, że ty nie lubisz Toma :P Ale patrz Welligera tez nie lubilas a się do niego przekonałas :P Dzięki za tak wyczepisty dlugi komentarz :*
UsuńMam nadzieję, że Gregor jej nie zdradzi ani nic podobnego.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn;*
Mam nadzieję, że Gregor jej nie zdradzi ani nic podobnego.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn;*
Zobaczymy co się stanie w następnym rozdziale :P
UsuńDzięki bardzo za kom
Super! Również się cieszę, że postanowiłaś jednak skończyć tą historię :) Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Ale cieszę się, że spotkała się z Tomem na tym dachu.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko ciekawość mnie zżera na myśl o tym co "życie zweryfikowało" po powrocie do Austrii. Trudno coś zgadywać. Faktycznie Gregor może coś zbroić i popsuć relacje między nimi albo wszystko zakończy się happy endem. Wszystko pozostaje w Twoich rękach ;)
Jak zwykle z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Życzę powodzenia w pisaniu :D
Pozdrawiam :)
Dzięki ślicznie :) Wasze komenatrze wiele dla mnie znaczą :D
Usuń