O 3 nad ranem przestałaś śmiać się jak opętana i cicho na paluszkach starałaś się przemknąć do swojego pokoju. Szarpnęłaś za drzwi i ani drgnęły.
- Co za gnojek.-Mruknęłaś. Wyciągnęłaś telefon i próbowałaś napisać mu na Facebooku wiadomości, z racji tego że nie posiadałaś jego numeru telefonu.
Po chwili dostałaś wiadomość, że jego oczy są zbyt zmęczone, by czytać ten potok. Idiotaaaa.
-Wpuscisz mnie? - Zapytałaś przez drzwi.
-Śpię.
-Gregor... Nie bądź taki. - Próbowałaś sposobem.
-Łóżko mnie przyciąga i nie chce wypuścić z objęć.
Westchnęłaś przeczesałaś nerwowo swoje włosy. Byłaś zrozpaczona.
- Jeśli mnie wpuścisz to ja Cię nie wypuszczę cała noc z objęć.- Głos Ci się łamał.
-Pfff.... Też mi nagroda. Za 100 dolców bym się nie podniósł.- Zgrywał twardziela.
- Uważasz ze jestem warta 100 dolców? Okay... Idę do Hildego. Jeszcze pewnie nie śpi.
Wiedziałaś, że tylko udaje i zaraz Cię wpuści, ale zabolało Cię ze to co powiedział. Byłaś od zawsze przewrażliwiona, nawet jeśli ktoś teoretycznie nie powiedział nic złego, ty i tak znalazłaś jakiś podtekst,a to kolejna twoja dziecinna cecha. Usłyszałaś jego kroki.
- Nawet nie podchodź i nie otwieraj tych drzwi. Moja propozycja nie jest już aktualna. Wolałabym spać na korytarzu niż z tobą w jednym pokoju.
- Co jest? Słychać Was na korytarzu. - Z naprzeciwka wyłonił się Hayboeck w samych bokserkach.
-Pokłóciłam się z Gregorem. Właśnie wychodzę.
- Gdzie się będziesz szlajać po nocy dziewczyno. Chodź do mnie.
- Daj spokój. Rozbudzę całkiem Ciebie i Krafta, który już pewnie dawno chrapie.
-On ma sen jak kamień.- Rozpromienił się i wciągnął Cię do pokoju.
- Chodź. Zmieścimy się oboje.- Pociągnął Cię w stronę łóżka.
- Niee no coś ty... Nie będę Ci się pchać do wyra. - Powiedziałaś zaskoczona tym, że nie krępuje się całkowicie twojej obecności.
- Daj spokój ... Dziewczyny Schlieriego nie wykorzystam w żaden sposób.
-Mogę Ci zaufać?-Zapytałaś, bo już nie wytrzymywałaś tego życia w kłamstwie i mistyfikacji. Nie mogłaś każdego okłamywać. Byłaś tylko młodą dziewczyną, która nie toleruje kłamstw i sama nie może ich udźwignąć.
-Ale w sprawie tego, że Cię nie wykorzystam czy chcesz coś powiedzieć?
Po chwili dostałaś wiadomość, że jego oczy są zbyt zmęczone, by czytać ten potok. Idiotaaaa.
-Wpuscisz mnie? - Zapytałaś przez drzwi.
-Śpię.
-Gregor... Nie bądź taki. - Próbowałaś sposobem.
-Łóżko mnie przyciąga i nie chce wypuścić z objęć.
Westchnęłaś przeczesałaś nerwowo swoje włosy. Byłaś zrozpaczona.
- Jeśli mnie wpuścisz to ja Cię nie wypuszczę cała noc z objęć.- Głos Ci się łamał.
-Pfff.... Też mi nagroda. Za 100 dolców bym się nie podniósł.- Zgrywał twardziela.
- Uważasz ze jestem warta 100 dolców? Okay... Idę do Hildego. Jeszcze pewnie nie śpi.
Wiedziałaś, że tylko udaje i zaraz Cię wpuści, ale zabolało Cię ze to co powiedział. Byłaś od zawsze przewrażliwiona, nawet jeśli ktoś teoretycznie nie powiedział nic złego, ty i tak znalazłaś jakiś podtekst,a to kolejna twoja dziecinna cecha. Usłyszałaś jego kroki.
- Nawet nie podchodź i nie otwieraj tych drzwi. Moja propozycja nie jest już aktualna. Wolałabym spać na korytarzu niż z tobą w jednym pokoju.
- Co jest? Słychać Was na korytarzu. - Z naprzeciwka wyłonił się Hayboeck w samych bokserkach.
-Pokłóciłam się z Gregorem. Właśnie wychodzę.
- Gdzie się będziesz szlajać po nocy dziewczyno. Chodź do mnie.
- Daj spokój. Rozbudzę całkiem Ciebie i Krafta, który już pewnie dawno chrapie.
-On ma sen jak kamień.- Rozpromienił się i wciągnął Cię do pokoju.
- Chodź. Zmieścimy się oboje.- Pociągnął Cię w stronę łóżka.
- Niee no coś ty... Nie będę Ci się pchać do wyra. - Powiedziałaś zaskoczona tym, że nie krępuje się całkowicie twojej obecności.
- Daj spokój ... Dziewczyny Schlieriego nie wykorzystam w żaden sposób.
-Mogę Ci zaufać?-Zapytałaś, bo już nie wytrzymywałaś tego życia w kłamstwie i mistyfikacji. Nie mogłaś każdego okłamywać. Byłaś tylko młodą dziewczyną, która nie toleruje kłamstw i sama nie może ich udźwignąć.
-Ale w sprawie tego, że Cię nie wykorzystam czy chcesz coś powiedzieć?
-Chcę z tobą pogadać.
-To jasne. Możesz mi zaufać.-Uśmiechnął się i poprawił swoją poduszkę.
-Wszystko co Ci powiem zostanie pomiędzy nasza dwójką?- Upewniałaś się.
Nie miałaś do niego całkowitego zaufania, ale wydawał być się mniej zakłamany niż Emma i mieć mniej tajemnic. Zresztą nie mogłaś wytrzymać już tych wszystkich zawirowań.
-Oczywiście.
-Bo... Ja nie jestem dziewczyną tego psychicznego erotomana.
-Zerwaliscie?- Przypatrywał Ci się coraz bardziej.
-Nigdy nie byliśmy razem. To wszystko jedno wielkie kłamstwo, które zgotowałam sobie na własne życzenie nie będąc tego świadoma. Gdybym wtedy Cię znała chociaż tam jak teraz to Ciebie bym poprosiła, żebyś poszedł ze mną na tą przeklęta kolacje.
-Opowiesz mi wszystko dokładnie? Od początku?- Zapytał, a ty tylko pokiwałaś głową i zaczęłaś swój wywód patrząc na śpiącego, niczego nieświadomego Stefana.
O 6 rano zdecydowałaś się opuścić pokój blondyna i jego przyjaciela, bo byłaś już pewna, że Emma wróciła i nie będzie żadnej konfrontacji ze Schlierenzauerem. Miałaś go dość, nie trawiłaś. To tylko zarozumiały lizus działający Ci na nerwy. Wczoraj sprawił Ci przykrość. Pewnie niechcący, ale to nadal bolało i nie chciałaś go widzieć. Przypomniało Ci się dlaczego zawsze omijałaś facetów szerokim łukiem. Postanowiłaś zacząć od nowa być taka jak przed tą sytuacją z Austrii. Najlepiej od zaraz.
Wykonałaś poranne czynności pielęgnacyjne, umalowałaś się z racji tego, że po śniadaniu musisz udać się na konferencje i znowu odpowiadać na pytania dziennikarzy przed konkursem.
Gdy usiadłaś na stołówce razem z Maćkiem, Dawidem, Piotrkiem i Kamilem posiłek minął Ci w zastraszająco szybkim tempie.
Potem udałaś się na sale konferencyjna gdzie zawodniczki i zawodnicy pierwszej trójki mieli odpowiadać na pytania. Na miejscu brakowało tylko Hayboecka, który zszedł spóźniony na śniadanie i musieliście wszyscy czekać. Usiadłaś między Amerykanką i Japonką po czym zaczęłyście rozmawiać o jakiś bzdetach typu najnowsze zdjęcie córki Hofera na Facebooku, albo o nowym, młodym i przystojnym fizjoterapeucie Norweżek. W końcu gdy Austriak wpadł na sale, uśmiechnął się w twoim kierunku i zajął swoje miejsce. Mogliście zaczynać.
Wszystko skończyło się w ciągu 45 minut, potem miałaś plan szybko wymknąć się niepostrzeżenie, ale jakiś dziennikarz Cię dorwał, a ty musiałaś udzielić tego wywiadu. Najpierw kilka pytań na temat konkursu, potem rywalek, a na końcu zostałaś zapytana o twój związek ze Schlierim.
Odpowiedziałaś tylko, że jest to twoje życie prywatne, którego nie chcesz łączyć ze skokami. Podziękowałaś za wywiad i udałaś się do swojego pokoju. Nikogo w nim nie było. Otworzyłaś drzwi, przebrałaś się tak byś mogła poćwiczyć na siłowni i poszłaś z wielką rozrobiona butelką napoju nawadniającego pod pokój Paula. Oczekując, aż pójdziecie przeprowadzić trening siłowy .
*
Hej, beznadziejny wiem. Miałam dodać wczoraj, ale miałam nawał prac i obowiązków. Nie wiem kiedy kolejny, bo jak będę pisać takie coś jak powyżej to...
Dzięki za 17 komów pod tamtym rozdziałem! Jesteście wspaniałe,tylko ja i moje pisanie chujowe.
-Oczywiście.
-Bo... Ja nie jestem dziewczyną tego psychicznego erotomana.
-Zerwaliscie?- Przypatrywał Ci się coraz bardziej.
-Nigdy nie byliśmy razem. To wszystko jedno wielkie kłamstwo, które zgotowałam sobie na własne życzenie nie będąc tego świadoma. Gdybym wtedy Cię znała chociaż tam jak teraz to Ciebie bym poprosiła, żebyś poszedł ze mną na tą przeklęta kolacje.
-Opowiesz mi wszystko dokładnie? Od początku?- Zapytał, a ty tylko pokiwałaś głową i zaczęłaś swój wywód patrząc na śpiącego, niczego nieświadomego Stefana.
O 6 rano zdecydowałaś się opuścić pokój blondyna i jego przyjaciela, bo byłaś już pewna, że Emma wróciła i nie będzie żadnej konfrontacji ze Schlierenzauerem. Miałaś go dość, nie trawiłaś. To tylko zarozumiały lizus działający Ci na nerwy. Wczoraj sprawił Ci przykrość. Pewnie niechcący, ale to nadal bolało i nie chciałaś go widzieć. Przypomniało Ci się dlaczego zawsze omijałaś facetów szerokim łukiem. Postanowiłaś zacząć od nowa być taka jak przed tą sytuacją z Austrii. Najlepiej od zaraz.
Wykonałaś poranne czynności pielęgnacyjne, umalowałaś się z racji tego, że po śniadaniu musisz udać się na konferencje i znowu odpowiadać na pytania dziennikarzy przed konkursem.
Gdy usiadłaś na stołówce razem z Maćkiem, Dawidem, Piotrkiem i Kamilem posiłek minął Ci w zastraszająco szybkim tempie.
Potem udałaś się na sale konferencyjna gdzie zawodniczki i zawodnicy pierwszej trójki mieli odpowiadać na pytania. Na miejscu brakowało tylko Hayboecka, który zszedł spóźniony na śniadanie i musieliście wszyscy czekać. Usiadłaś między Amerykanką i Japonką po czym zaczęłyście rozmawiać o jakiś bzdetach typu najnowsze zdjęcie córki Hofera na Facebooku, albo o nowym, młodym i przystojnym fizjoterapeucie Norweżek. W końcu gdy Austriak wpadł na sale, uśmiechnął się w twoim kierunku i zajął swoje miejsce. Mogliście zaczynać.
Wszystko skończyło się w ciągu 45 minut, potem miałaś plan szybko wymknąć się niepostrzeżenie, ale jakiś dziennikarz Cię dorwał, a ty musiałaś udzielić tego wywiadu. Najpierw kilka pytań na temat konkursu, potem rywalek, a na końcu zostałaś zapytana o twój związek ze Schlierim.
Odpowiedziałaś tylko, że jest to twoje życie prywatne, którego nie chcesz łączyć ze skokami. Podziękowałaś za wywiad i udałaś się do swojego pokoju. Nikogo w nim nie było. Otworzyłaś drzwi, przebrałaś się tak byś mogła poćwiczyć na siłowni i poszłaś z wielką rozrobiona butelką napoju nawadniającego pod pokój Paula. Oczekując, aż pójdziecie przeprowadzić trening siłowy .
*
Hej, beznadziejny wiem. Miałam dodać wczoraj, ale miałam nawał prac i obowiązków. Nie wiem kiedy kolejny, bo jak będę pisać takie coś jak powyżej to...
Dzięki za 17 komów pod tamtym rozdziałem! Jesteście wspaniałe,
Wcale nie beznadziejny. Ale krótki i taki trochę o niczym, co mi nie przeszkadza. Gregor taki wredny, ciekawe kiedy to się zmieni. Jednak mimo to podoba mi się jego postać. Zastanawia mnie też jak rozwinie się znajomość z Hayobeck'iem i jak wyjdzie na jaw, że Aleks nie jest z Gregorem. Pozdrawiam i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńDzięki za taki komentarz! To bardzo motywuje, a wszystkiego dowiesz się z biegiem czasu, ale nie wiąż jakiejś zbytniej nadziei na to, że z Michim, a nią coś ten teges.
Usuńrozdział świetny, jak każdy poprzedni.
OdpowiedzUsuńgłowa do góry i nie załamuj się, każdy ma gorsze dni.
Gregor taki wredny, a Michael taki kochany <3
czekam na nexta.
pozdrawiam :*
weny!
Nie jest taki świetny ale tak masz rację każdy ma gorsze dni, a ja nadzwyczaj często!
UsuńDzięki również pozdrawiam!
3 rozdziały musiałam nadrobić. Strasznie dziwne jak na mnie, ale jakoś brakowało mi chęci do czytania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Emma jakoś nie umie poradzić sobie w swojej pracy, skoro Aleks się jeszcze przed nią nie otworzyła.
Gregor taki jakiś dziwny. Czy on naprawdę musi być taki dla niej wredny(?) Chociaż może to być z jego strony dowód, że coś do niej czuje.
Mam nadzieję, że pojawisz się z nowym rozdziałem na drugim blogu. Bo ja czekam.
Pozdrawiam :*
Oj tam! Ważne, że wgl zechciało Ci się czytać i to nadrobiłaś!
UsuńTak z Emmą to dziwna sytuacja, ale może dziewczyna ma jakiś plan by się niedługo ogarnąć?
Oj Gregor to Gregor. To nie imię to stan umysłu. Jemu trzeba to darować.
Pojawię się pojawię ale nie wiem kiedy !
Pozdrawiam również :*
Hej :) dzisiaj zaczęłam czytać. Jest świetny :) nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :")
UsuńJeszcze raz napiszesz, że rozdział jest beznadziejny, to nie wiem co ci zrobię ;) Dziewczyno, uwierz w siebie, po piszesz świetnie ^^ Schlieri coraz bardziej mnie irytuje -.- On sam do końca nie wie, czego chce... Fajnie, że jest chociaż w tej ekipie ktoś taki jak Michi :) Może między nimi coś jeszcze będzie?
OdpowiedzUsuńBuziaki i głowa do góry :**
Napisze jeszcze pod następnym! Obiecuję! Nie między Michim,a bohaterką nie przewiduję żadnych zawirowań. To raczej będzie kumpel z kadry jej udawanego chłopaka, chyba że odbije mi jakaś palma i zechcę mi się jakoś namieszać :P
Usuńrozdzial mi sie baaaardzo podoba!
OdpowiedzUsuńjej, Michi. <3 wiesz, ze on jest swietny tutaj u Ciebie? <3
i chrapiacy Stefciu, ktory przespi nawet najdluzsze rozmowy, jak np. ta widoczna w tym rozdziale. :) hah
ojjj, co ten Greg? ciekawe, co tak naprawde dzieje sie pod jego kapeluszem... zastanawiajace. ;)
No bo to Michi on musi być świetny! Tak Stefciu to taki śpioszek! Najciekawsze akcje go omijają! Oj wiesz kapelusz Grega jest bardzo nierówny i niedługo się o tym przekonacie! Mało wytrzymały też zresztą, ale Aleks nie lepsza :P
UsuńEjjjj Greg jak to swojej ukochanej nie wpuścić do pokoju? Nooo wiesz ty co ! Ale boski Michi i to jeszcze w bokserkach. Ajjj nikt by nie odmówił. Jest ciekawie, ajj chcę więcej:) to jest takie cudne, i zajebiaszcze ! Haha czekam na nn. Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńBo Michi to Michi on jest boski i samotny w tym opowiadaniu, ale niestety to nie będzie następny do kolejki zakochańców w Aleks
UsuńJa Ci dam ,że jesteś chujowa!
OdpowiedzUsuńO nie ,nie ,nie!
I co ty ze Schlierenzauerem zrobiłaś? Czemu jej nie wpuścił? Czemu?
I nam tu pojawia się Michi za co masz ogrooooooomnego plusa.
Robi się mega ciekawie. I chcę kolejne!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
sztuka-zapominania.blogspot.com
Nie wiąż zbytniej nadziei z Michim. To nie będzie jakiś nowy rywal dla Schlieriego tylko raczej kumpel Aleks :P
UsuńNo rozdział nie jest zły! Taki może ze mało się dzieje ale podobał mi się :D
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo w następnym niestety też szału nie będzie i cycki w całości :P Pozdrawiam!
UsuńCudowny! Pisz szybko i dodawaj <3
OdpowiedzUsuńPiszę, piszę, ale jakoś tak nie jestem z niego zadowolona.
UsuńNominuj i bądź nominowany/a!
OdpowiedzUsuńZ racji tego, że Twoje opowiadanie znajduje się na spisie opowiadań o skoczkach narciarskich, ma możliwość zakwalifikowania się do pierwszej serii konkursu na Opowiadanie Roku 2014!
Poproś swoich czytelników o nominację i sama nominuj swoje ulubione opowiadanie!
Więcej: http://skijumpinglover.blogspot.com/p/opowiadanie-roku.html
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za spam
Dzięki, ale jakoś nie czuję, żeby moje opowiadanie zasługiwało na ten tytuł :)
UsuńWszyscy są tutaj bezbłędni! Coś czuję po moczu, że Schlieri będzie zazdrosny o Michiego. Akcje się rozwija, liczę, ze będzie dalej tak wesoło i ciekawie :D Gregor i Aleks - przychodzi mi jedno na myśl, kto się czubi ten się lubi ;)]Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) Następny już dziś :)
Usuń